Forum www.chorobapsc.fora.pl Strona Główna www.chorobapsc.fora.pl
Forum dla chorych oraz bliskich chorych na pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dieta

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chorobapsc.fora.pl Strona Główna -> Leczenie niekonwencjonalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martynkowa
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:31, 21 Paź 2015    Temat postu: Dieta

Jeśli jesteście na jakiejś diecie i przynosi ona pożądany efekt, podzielcie się nią.

Ja odbyłam wizytę u dietetyka, zalecono mi dietę bezglutenową i ograniczającą, a najlepiej wykluczającą produkty odzwierzęce. Kategorycznie miałam wykluczyć mleko. Ponadto - oczywiście ograniczyć podaż tłuszczu, nie jeść potraw smażonych, najlepiej całkowicie wyeliminować cukier z diety (włącznie z miodem, syropami słodzącymi itd.) i jeść możliwie jak najmniej przetworzoną żywność (do tego stopnia, żeby robić sobie samemu dodatki do pieczywa, takie jak pasty, samodzielnie pieczone mięso itp.).

Na razie ciężko mi powiedzieć, czy dieta działa - zaczęłam ją w tym samym czasie, kiedy zaszłam w ciążę (a w ciąży miałam remisję choroby). Im bliżej było porodu oraz niedługo po porodzie, tym bardziej dietę zaniedbywałam i ulegałam zachciankom - wróciłam do białego pieczywa, jadłam hot dogi na stacjach paliw, croissanty z nadzieniem, drożdżówki, batoniki i inne słodycze, nie ulegałam jedynie "potrawom" zdecydowanie zabronionym, takim jak chipsy, frytki, pączki i inne smażone na ogromnych ilościach niezdrowego tłuszczu. Oczywiście nabawiłam się zastoju żółci skutkującego silnym świądem i żółtaczką, teraz wracam do diety - nazwałabym to jeszcze stopniowym powrotem, bo wciąż sobie pozwalam na odrobinę słodyczy w życiu - trochę gorzkiej czekolady, trochę cukru w kawie, trochę miodu.

Dietetyk mi poleca w ogóle przejście na dietę wegańską, ale ciągle jakoś się nie mogę przemóc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martynkowa dnia Śro 14:31, 21 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ANEL75




Dołączył: 21 Paź 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:04, 22 Paź 2015    Temat postu: dieta

Witaj Martynkowa,
ja u córki stosuję dość restrykcyjną dietę.

Nie je nic smażonego. Wyjątkiem są max. raz w tygodniu naleśniki. Potrawy gotuję, duszę lub piekę w szkle żaroodpornym.
Z tłuszczów używam oliwę z oliwek, czasami olej rzepakowy.
Kuchnia nasza jest raczej "chuda", nie jemy tłustych potraw.
Nie je czekolady, mleka krowiego, żadnych batonów, wafelków ciasteczek itp. Same pieczemy ciasta i ciastka.
Nie słodzi.
Herbaty tylko "sypane" zielone, czerwone, białe.
Na szczęście nie lubi fastfoodów Smile
W ogóle nie żywimy się w restauracjach - właśnie ze względu na nią.
Mięso ograniczam do królika, kurczaka zagrodowego i ewentualnie cielęciny. Nie je czerwonego mięsa.
Ograniczam jedzenie żółtka z jaja kurzego.
Generalnie zwracam uwagę na skład kupowanych produktów spożywczych. Nie może być żadnej chemii jak również jestem na etapie wprowadzenia wyeliminowania produktów zawierających syrop glukozowo-fruktozowy.
Je dużo kaszy gryczanej niepalonej, kaszy jaglanej, komosy ryżowej, warzyw i owoców ze sprawdzonych źródeł. Wskazane owoce to jagody leśne, porzeczki, agrest.
Ne przepada za wędlinami toteż nie mam z tym problemu, ale jeśli już kupuję to zwracam uwagę na skład.
Sery białe i żółte je tylko z mleka owczego lub koziego.

No i jeszcze bardzo zwracam uwagę na kosmetyki które dla niej kupuję. Żadnych SLS-ów , parabenów, metali ciężkich itp.

Wątroba wszystko chłonie, dlatego tyle ile mogę uważam i staram się eliminować to co może zaszkodzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martynkowa
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2015
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:27, 22 Paź 2015    Temat postu:

ANEL, no to u mnie bardzo podobnie. Etykiety produktów czytam chorobliwie. Syropu glukozowo-fruktozowego w ogóle nie dopuszczam, zresztą przy niejedzeniu przetworzonych rzeczy po prostu ciężko znaleźć cokolwiek z nim w składzie w moim zakupowym koszyku.
Z wędlinami polecam ostrożnie - wszystkie produkowane przemysłowo zawierają azotyn sodu, substancję rakotwórczą - przy PSC ryzyko raka wysokie, więc lepiej eliminować wszystko, co niesie za sobą to ryzyko.
Z kosmetykami to samo, mogłabym esej tutaj napisać. Gorąco polecam bloga [link widoczny dla zalogowanych] - u góry strony jest zakładka "analizy", gdzie autorka przeprowadza analizy własnie kosmetyków dla dzieci. Wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć...
Gdzie kupujesz kaszę gryczaną niepaloną?
Czy podajesz też córce ryby, i jeśli tak, to wędzone też?
Ostatnio się zastanawiam, czy jeść orzechy, wszak są jednak źródłem tłuszczy ...
No i jeszcze ostropest - słyszałaś? Podajesz? Ja codziennie rano na czczo wypijam szklankę wody z sokiem z jednej cytryny, łyżeczką oleju lnianego i łyżeczką ostropestu, chociaż dziś gdzieś przeczytałam (w sumie nie "gdzieś" tylko konkretnie na stronie [link widoczny dla zalogowanych]) że łyżeczkę to się powinno dodawać profilaktycznie, a jak są problemy z wątrobą, to należy przemycać jeszcze gdzieś drugą łyżeczkę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martynkowa dnia Czw 23:29, 22 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ANEL75




Dołączył: 21 Paź 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:55, 23 Paź 2015    Temat postu:

Martynkowa
kaszę gryczaną niepaloną kupuję w zaprzyjaźnionym sklepie ze zdrową żywnością lub na stoisku bio w Piotrze i Pawle.
Ryby jemy tylko morskie około 2-3 razy w tygodniu. Zazwyczaj robię ją w szkle żaroodpornym w piekarniku. Kilka razy zrobiłam na parowarze, ale były niesmaczne. Do potraw makaronowych dodaję łososia atlantyckiego. Czasami ale rzadko kupuję wędzoną makrelę do kanapek.
Orzechy nie wiem. Córka lubi je i czasami je, ale nie wiem czy nie są za ciężkie na wątrobę.
Ostropest mam mielony odtłuszczony. Przemycam go do różnych potraw ale może spróbuję zrobić Twoją miksturkę aby regularnie go dostarczać. Gdzie się da dodaję też kurkumę. Staram się - ale niestety często zapominam - dawać łyżkę oleju lnianego budwigowego dziennie.
Do owocowego farszu w pierogach dodaję zmielony len. Nie kupuję, robię sama. Jak zresztą prawie wszystko.
Kilka miesięcy temu dowiedziałam się że przy problemach wątrobowych powinno jeść się dużo jagód leśnych i pić herbatę z dzikiej róży. Dlatego w tym roku przerobiłam około 30 litrów jagód na dżemy i taką papkę do jogurtów. Moje dzieciaki ją uwielbiają. Oczywiście nie dodaję żadnych żelfixów tylko syrop z agawy i pektynę roślinną : [link widoczny dla zalogowanych]łkowa/1/phot/5?url=pektyna,jabłkowa .
Z chęcią robiłabym sama wędliny ale nie mam dojścia do sprawdzonego mięsa. Może muszę bardziej poszukać .

Kosmetyki kupuję na stronie [link widoczny dla zalogowanych]ła.pl . Córka jest w takim wieku , że nie potrzebuje ich jeszcze wielu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Ł




Dołączył: 30 Cze 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:31, 03 Lip 2017    Temat postu: dieta cukrzycowa i wątrobowa łącznie i naturalna wit K2MK7

K2MK7 z kiszonej kapusty a w zasadzie surówek z niej, które poprawiają pracę jelit. Nieco pomaga ale to nie lek a tylko wspomaganie. Ruch tylko umiarkowany bez wielkich wysiłków, a w przypadku przechodzenia w fazę zażółceń szybka reakcja i kroplówki lub balonikowanie dróg żółciowych. Tyle co można zrobić. Oczywiście całkowite odstawienie chemii chleb bez spulchniaczy, z mlecznych jedynie masło i jogurty, a glutaminiani sodu największy z wrogów obok sztucznych barwników i konserwantów. Tylko bezmięsne sosy ale w zasadzie ich jak najmniej. Zupy też nie na wywarach z mięs.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Ł




Dołączył: 30 Cze 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:40, 03 Lip 2017    Temat postu:

Orzechy nie wiem. Córka lubi je i czasami je, ale nie wiem czy nie są za ciężkie na wątrobę.


W necie są wyjaśnienia które szkodzą a które są pożyteczne. Zdaje się że nerkowce można, ale nie jestem całkiem pewien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chorobapsc.fora.pl Strona Główna -> Leczenie niekonwencjonalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin